Kończy się już pierwszy dzień
kwietnia, mamy prima aprilis, wiosna trwa, choć pogoda robi sobie ostatnio (niekoniecznie miłe) dowcipy, a ja robię małe
podsumowanie czytelnicze. W marcu nie przeczytałam zastraszająco dużej ilości
książek, ale jednak coś przeczytałam. Cztery książki, a są nimi:
Pół na pół, dwie książki są polskie, dwie pochodzą z Wysp Brytyjskich. Ale co ważne, z żadną się nie nudziłam.
Zaczęłam też czytać dwie książki:
- „Intymną historię ludzkości”
Theodore Zeldina;
- „Morderstwo na polu golfowym”
Agathy Christie.
Czyli rok z Agathą Christie
trwa. Zastanawiam się, czy w tym roku zdążę przeczytać 52 książki, ale jestem dobrej
myśli. ;)
Ja w marcu przeczytałam tylko jedną książkę Christie. Mam nadzieję, że kwiecień będzie pod tym względem lepszy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Trzymam kciuki. :)
UsuńA ja w marcu przeczytałem kryminał "Ta przyziemna magia" innej angielskiej autorki - Mary Stewart.
OdpowiedzUsuńI jak Ci się podobała książka. :)
UsuńŚrednio:) "Śmierć w Jerycho" Dexter Colin bardziej interesująca.
UsuńDobrze wiedzieć. :)
Usuń