środa, 31 lipca 2019

360. W lipcu na półkę przybyły...

Co miesiąc uskarżam się na upływ czasu, ale nie ma co zastanawiać się nad kolejnymi wyrwanymi kartkami z kalendarza. Wolę pochwalić się wszystkim, co przybyło na półki i do kolejki. Zacznę od przesyłek z Bonito.pl:


Jak widać na załączonym obrazku w tym miesiącu, podobnie jak w poprzednim, też zaszalałam i pozwoliłam sobie zakupić:

- "Drugi przekręt Natalii" Olgi Rudnickiej;
- "Natalii 5" Olgi Rudnickiej;
- "Pensjonat Sosnówka" Marii Ulatowskiej;
- "Sosnowe dziedzictwo" Marii Ulatowskiej;
- "Poezje" Branwella Bronte;
- "Dziecko piątku" Małgorzaty Musierowicz;
- "Pulpecja" Małgorzaty Musierowicz;
- "Noelka" Małgorzaty Musierowicz.
- "Lucky Luke. Ballada o Daltonach i inne opowieści" Morrisa i Goscinnego.

Z lipcowego spotkania Biblionetkowiczów w Katowicach przywiozłam cztery książki: 


- "Cichym ścigałam go lotem..." Joe Alexa;
- "Morderstwo w Boże Narodzenie" Agathy Christie;
- "Pafnucego" Joanny Chmielewskiej;
- "Mikołajka" Goscinnego&Sempe.

A do kolekcji zakładek przybyły:


No cóż...

niedziela, 14 lipca 2019

359. Agatha Christie "Córeczka"


Tytuł oryginału: „A Daughter’s a Daughter”
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2016
Tłumacz: Maria Grabska-Ryńska
Ilość stron: 300
Ocena: 4/6

Tak dawno nie pisałam notki o konkretnej książce, że może wyszłam z wprawy. Ale dochodzę do formy czytelniczej, więc…

W każdym razie, jak zbyt długo nie czytam Agathy Christie, to mi jej trochę brakuje. Aby nadrobić braki sięgnęłam po „Córeczkę”. Szczerze mówiąc spodziewałam się kolejnej intrygi, cwanego mordercy, niespodziewanego motywu, a dostałam powieść, w której nie pojawia się nic z tych rzeczy. Pojawiają się za to dwie kobiety. Matka i córka. Normalne, kochające się. Powiedziałabym, że nic porywającego. Zastanawiałam się, gdzie jest haczyk. Haczykiem tym okazała się zazdrość. Zazdrość o miłość do innej osoby. A szkodliwa to rzecz, oj szkodliwa. 

Nie chciałabym spolerować, zapewne ten, kto czytał, to i tak zna historię, a tym nieznającym nie będę odbierać przyjemności lektury i własnej oceny bohaterek. Nie odmówię sobie jednak dokonania swojej małej oceny. Nie powiedziałabym, ze bohaterki są kiepskie, źle wymyślone, źle skonstruowane, ale żadnej nie polubiłam. Ani córki, która okazała się upartą złośnicą, ani matki, która nie umiała się córce postawić. No cóż… 

Autorka nie daje odpowiedzi, czy ostatecznie obie panie do końca życia żyły szczęśliwie, choć zastanawiam się, co mogły zrobić ze swoją relacją. I choć zabrakło mi tego czegoś, co zwykle znajduję w powieściach Agathy Christie, to przyznam, że to było kilka niezłych wieczorów w towarzystwie jej twórczości.

-----

Tekst został zamieszczony także tutaj: http://na-tropie-agathy.blogspot.com/

poniedziałek, 1 lipca 2019

358. Podsumowanie - czerwiec 2019

Czas jest nieubłagany i niemiłosiernie ucieka. Czerwiec się skończył, czas więc go podsumować. Żeby jednak nie pisać przydługiego wstępu, to przejdę od razu do rzeczy. 

Skończyłam czytać trzy książki:

5. "Tajemnica Wilczego Jaru" Pawła Zyzaka;
6. "Historia filozofii po góralsku" Józefa Tischnera;
7. "Kurtyna śmierci" W. E. B. Griffina.

Wciąż jestem w trakcie Biblii, zaczęłam też czytać "Dziennik Mistrza i Małgorzaty" Michaiła i Jeleny Bułhakowów.

W czerwcu wybrałam się na spotkanie biblionetkowe w Katowicach, odwiedziłam bibliotekę i księgarnie, co oczywiście miało swoje skutki. Napisałam o tym w trzech postach: tutaj, tutaj oraz tutaj.

Całkiem nieźle w porównaniu z ostatnimi miesiącami. :)