piątek, 30 grudnia 2016

271. Stosik grudniowy

Kończy się miesiąc, rok 2016 już wkrótce odejdzie w niepamięć i w związku z tym pora na kolejne małe przechwałki. Nie pierwsze i nie ostatnie w tym tygodniu, bo i podsumowania czytelnicze przede mną. Ale może przejdę do zdjęć. ;)

Stosik otwiera książka wypożyczona w bibliotece, czyli:


"Piętno" Briana Lumleya.

Kolejną książką jest prezent od Biblionetkołaja:



"Zostały tylko ślady podków..." Cezarego Leżeńskiego.

Stosik zamyka prezent urodzinowy:


"Zabawka diabła" Matta Richtela.

Może być ciekawie. A patrząc na kolejki na półkach nie powinnam narzekać. Obym tylko w 2017 przeczytała jak najwięcej "kolejkowiczów" ;)

wtorek, 27 grudnia 2016

270. Ankieta numer 26

Świąteczna mini-sonda dobiegła końca. Dla formalności przypomnę pytanie i odpowiedzi do wyboru. Brzmiały one:

Czy planujesz kupić książkę jako prezent gwiazdkowy?
·         Tak
·         Nie
·         Nie wiem

Oddano tylko 6 głosów (podejrzewam, że to przez te przygotowania), które rozłożyły się tak:

·         Tak – 83 %
·         Nie – 0 %
·         Nie wiem – 17%

      Cóż. Podejrzewam, że tak czy owak takiego wyniku można się było spodziewać. Kolejna sonda będzie tradycyjnie dotyczyła ilości przeczytanych książek w minionym roku. ;)

piątek, 23 grudnia 2016

269. Życzenia

Z okazji Świąt życzę Wam wszystkim miłości, radości, 
spokoju, samych dobrych chwil w gronie bliskich osób, 
spełnienia marzeń oraz mnóstwa ciekawych książek pod choinką. ;)


sobota, 17 grudnia 2016

268. Brian Lumley "Najeźdźcy"

Tytuł oryginału: „Necroscope: Invaders
Wydawnictwo: vis-a-vis/etiuda
Rok wydania: 2006
Tłumacz: Robert Palusiński
Ilość stron: 444
Ocena: 4/6


Co takiego ma w sobie proza Briana Lumleya, że wciąż do niej wracam? Nie umiem tego określić. W każdym razie wracam po raz kolejny do świata wymyślonego przez autora.

W tej części serii, nie pierwszy i nie ostatni raz, Wydział E musi stawić czoło Wampyrom i ich niewolnikom. Tym razem w dalekiej Australii, gdzie schował się jeden z trzech przybyszy z Krainy Gwiazd. A że Wampyry są złe, przebiegłe i łatwo się nie poddają, to i zadanie jest niełatwe. Tym bardziej, że z Wydziałem E nie ma Harry’ego Keogha, który te potwory zna jak mało kto.

Ale być może Harry będzie miał godnego następcę. A jest nim Jake Cutter, który ma podobne talenty jak Nekroskop. Ale czy Jake w końcu zaakceptuje swoje talenty i czy będzie chciał współpracować z paranormalnym Wydziałem? W każdym razie bardzo się opiera. Ale włącza się do walki z Lordem Malinarim.

Pisałam już kilka razy, że lubię wracać do książek Briana Lumleya. Zawodzić mnie nie zawodzą, gdyby było inaczej to zapewne dałabym sobie spokój klika tomów wcześniej. Ale te czarne wampiryczne charaktery wciąż przykuwają moją uwagę i sprawiają, że do nich wracam. Muszę jednak przyznać, że choć w walce dobra ze złem (jakby to dość ogólnie ująć) kibicuję ludziom zwalczającym potwory, to czasem nieco bardziej lubię te potwory. Są nieco bardziej wyraziste. A ludzcy bohaterowie? Czasem mnie złoszczą. Są czasem zbyt idealni.

Cóż. Pojawiające się czasem rozdrażnienie i złość na niektórych bohaterów póki co przegrywa z zainteresowaniem tym, co przybysze z Krainy Gwiazd nawywijają na Ziemi. Może być ciekawie, ale to się okaże.

sobota, 3 grudnia 2016

267. Ankieta numer 25

Dawno nie zmieniałam pytania ankietowego. W związku z tym najwyższa pora na zmianę. Poprzednie pytanie  i odpowiedzi do wybory brzmiały:

Czy lubisz wyzwania czytelnicze?
·         Tak
·         Nie

Oddano 24 głosy i rozłożyły się one tak:
·         Tak – 54 %
·         Nie – 46 %

A nowe pytanie związane jest (jak zresztą widać) ze zbliżającymi świętami. ;)

czwartek, 1 grudnia 2016

266. Podsumowanie - listopad 2016

Skończył się listopad (znowu koniec miesiąca...), czas więc na kolejne podsumowanie. Listopad okazał się całkiem niezły, choć wiem, że mogłoby być lepiej. Ale bez narzekania. ;)

Przeczytałam pięć książek:

27. "Sygnały ze skalnych ścian" Wawrzyńca Żuławskiego;
28. "Tragedie tatrzańskie" Wawrzyńca Żuławskiego;
29. "Wędrówki alpejskie" Wawrzyńca Żuławskiego.

W tym miesiącu nie odwiedziłam księgarni ani biblioteki, ale za to pożyczyłam cztery książki na spotkaniu biblionetkowym, o czym napisałam tutaj . 

Książek do przeczytania wciąż sporo. Ile przeczytam w grudniu? Mam nadzieję, że przynajmniej tyle, ile w listopadzie. :)