Czas może na mały przerywnik od tematów książkowych i okołoksiażkowych. Dzisiaj zrobię mały top zespołów, których ostatnio słucham najczęściej. Na to, jakiej muzyki chcę słuchać w danym momencie duży wpływ ma mój aktualny nastrój, ale żeby się nie rozpisywać wracam do rzeczonych zespołów. A są nimi:
- Dżem – niezmiennie od kilku dobrych lat lubię słuchać. Przedstawiać chyba nie muszę, a „Wehikuł czasu” od dawna jest w czołówce ulubionych piosenek.
- Kelly Family – mój absolutnie ukochany zespół z czasów, kiedy miałam -naście lat, ale jak tu nie lubić choćby „An Angel” czy radosnego „When the boys come into town’. ;)
- De Press – chyba najbardziej znany z piosenki „Bo jo cie kochom”, ale „Śleboda” też wywołuje mój uśmiech.
- Sabaton – zespół znany z piosenek o tematyce historycznej i jak ich tu nie lubić za piosenkę „40:1”.
- Rhapsody of Fire – zdarza się, że są długie okresy, w których ich nie słucham, ale nie mogę im odmówić, że brzmią świetnie, a moja znajomość zaczęła się od piosenki „Unholy warcry”.
Rzecz jasna oprócz wymienionej piątki jest całe mnóstwo zespołów, które lubię, ale lista wyszłaby zapewne bardzo długa, a i tak miałabym wrażenie, że o kimś zapomniałam. Podobnie z piosenkami. Musiałabym chyba zrobić TOP 100 piosenek ulubionych, a tak byłoby mało. Jedno jest pewne, lista byłaby różnorodna. ;)
Ciekawa jestem, jakie zespoły Wy wybralibyście do swoich TOP 5. ;)
Oj Dżem to zawsze chętnie :) Poza tym: Budka Suflera, Raz Dwa Trzy Coma, SOAD. Powiedzmy taka pierwsza piątka :)
OdpowiedzUsuńBudkę Suflera też lubię. ;)
Usuń