poniedziałek, 14 lipca 2014

95. Marcin Wroński "A na imię jej będzie Aniela"

Wydawnictwo: Wydawnictwo W. A. B.
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 440
Ocena: 5/6

  Po raz kolejny przeniosłam się do Lublina. Do Lublina przełomu lat 30-tych i 40-tych. Tym razem przed wyglądającym jak zbir (ale jak go tu nie lubić) komisarzem Maciejewskim kolejna nietypowa i trudna do wyjaśnienia zagadka. Otóż 9 września 1938 roku ginie Aniela. Zostaje zamordowana w swoje imieniny, a morderca zostawia nietypowe ślady. Podobne morderstwo powtarza się w roku kolejnym… I w kolejnym... Zyga Maciejewski za wszelką cenę chce wyjaśnić dziwne morderstwa. Wstępuje nawet do Kripo (co nie przeszkadza mu w pracy w konspiracji), byleby tylko sprawę doprowadzić do końca. Co mu się po kilku latach od pierwszego morderstwach udaje. Oczywiście poza nietypowymi morderstwami pojawiły się w życiu Zygi i innych bohaterów sytuacje szczęśliwe, ale tych nieszczęśliwych nie brakowało.

  Książka ta, to moje czwarte spotkanie z Zygmuntem Maciejewskim. Po raz kolejny nie nudziłam się czytając powieść Marcina Wrońskiego. Morderstwa i intrygi w jego książkach zawsze mnie intrygują i mam nadzieję, że o niejednym morderstwie jeszcze przeczytam. Chociaż trochę szkoda mi Zielnego. Polubiłam jegomościa…

  Większość przeczytanych przeze mnie ostatnio książek, to niezłe pozycje, na które nie miałam powodu narzekać. Przyznaję jednak, że jak przeczytałam ostatnią stronę „A na imię jej będzie Aniela”, to pomyślałam: „Szkoda, że już koniec”. Czas więc na kolejne tomy. ;)

-----


Książkę przeczytałam w ramach Wyzwania Miejskiego: kryminały, których akcja osadzona jest w jednym z polskich miast (czerwiec 2014).

8 komentarzy:

  1. Cieszę się, że książka okazała się bardzo dobra. Mam nadzieję, że już niedługo i ja w końcu ją poznam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Mam nadzieję, że Tobie też się spodoba. ;)

      Usuń
  2. Tego jeszcze nie znam, ale inne Wrońskiego wspominam bardzo dobrze. Tak więc - kompletuj pozostałe i czytaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna część już jest u mnie. Tak, że wkrótce będzie czytana.;)

      Usuń
  3. W tego Zielnego nie mogłam uwierzyć. Bo jak to tak?

    Ten tom nieco mniej mi się podobał, ale Wroński i tak jest świetny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją. Zapowiada się niezły kryminal;-)

    OdpowiedzUsuń