Nie wiem jak Wy, ale kiedy spojrzałam w kalendarz, to się przeraziłam. Kolejny miesiąc za nami, czy Wam też tak szybko czas ucieka?
Może żeby się nad tym przesadnie nie roztkliwiać przejdę od razu do tego, co mi ostatnio w tym blogowym przybytku przychodzi, czyli podsumowania.
Przeczytałam dwie książki (nie wiem, czy to godny chwalenia się wyczyn). Są nimi:
11. "Białe kruki" Christera Mjaseta
Zaczęłam czytać książkę Anny Arno "Niebezpieczny poeta: Konstanty Ildefons Gałczyński". Całkiem ciekawie się zapowiada.
W tym miesiącu też, o dziwo, kupiłam i pożyczyłam książki. Pisałam o nich w tym poście.
Krótko, bo krótko, ale zawsze do przodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz