wtorek, 4 października 2016

259. Targowe zdobycze

Jak wspomniałam we wczorajszym poście, na Targach byłam krótko, ale i tak nie wróciłam z pustymi rękami. Czas więc na przechwałki.

Zacznę może od książki. Kupiłam jedną - "Szóstą klepkę" Małgorzaty Musierowicz. 


Postanowienie skompletowania Jeżycjady zaczęłam wprowadzać w życie. Ale przywiozłam nie tylko książkę. Powiększyła się też moja kolekcja zakładek:



Jadąc na Targi miałam też nadzieję, że może uda mi się zdobyć choć jeden autograf. Udało się. Zdobyłam autograf Jacka Cygana:


A przy stosiku Radia Katowice zdecydowałam się na zakup "Pozłacanego warkocza", a w prezencie dostałam płytę Shakina'Dudiego.


Na koniec potargowych przechwałek dodam jeszcze zdjęcie z targowymi materiałami. 


Na tym moje targowe relacje i przechwałki się kończą. Mam nadzieję, ze to nie ostatnie odwiedzone przeze mnie Targi Książki. Jednego jestem pewna. Warto się wybrać. ;)

4 komentarze:

  1. Szósta klepka! Pięknie się czyta :) Jakiś czas temu także postanowiłam skompletować sobie Jeżycjadę i to głównie przez... wymiany książkowe. Oprócz najnowszych tomów, które kupiłam "McDusię", "Wnuczkę..." i "Feblik", pozostałe mam z wymian. Brakuje mi jednej lub dwóch :)
    Kupiłam też "Szóstą klepkę", a było to tak: Koleżanka pożyczyła mi całą swoją Jeżycjadę, bo skoro nie czytałam, to muszę, po prostu muszę! :) Nie było jednak pierwszego tomu, bo uległ zniszczeniu. Zauroczona serią kupiłam "Szóste klepki" dwie - jedną dla siebie, a drugą dla koleżanki w podziękowaniu za to, że mnie zainteresowała cyklem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo. :)
      Ja póki co mam "Szóstą klepkę" i "Feblik". Czyli cały środek do skompletowania. :)

      Usuń
    2. To wielka przyjemność zdobywać kolejne tytuły serii :)

      Usuń
    3. Tak.
      To nie jest jedyna seria, którą chcę do końca skompletować, ale to fajna sprawa. ;)

      Usuń