Jak wspomniałam we wczorajszym poście, na Targach byłam krótko, ale i tak nie wróciłam z pustymi rękami. Czas więc na przechwałki.
Zacznę może od książki. Kupiłam jedną - "Szóstą klepkę" Małgorzaty Musierowicz.
Postanowienie skompletowania Jeżycjady zaczęłam wprowadzać w życie. Ale przywiozłam nie tylko książkę. Powiększyła się też moja kolekcja zakładek:
Jadąc na Targi miałam też nadzieję, że może uda mi się zdobyć choć jeden autograf. Udało się. Zdobyłam autograf Jacka Cygana:
A przy stosiku Radia Katowice zdecydowałam się na zakup "Pozłacanego warkocza", a w prezencie dostałam płytę Shakina'Dudiego.
Na koniec potargowych przechwałek dodam jeszcze zdjęcie z targowymi materiałami.
Na tym moje targowe relacje i przechwałki się kończą. Mam nadzieję, ze to nie ostatnie odwiedzone przeze mnie Targi Książki. Jednego jestem pewna. Warto się wybrać. ;)
Szósta klepka! Pięknie się czyta :) Jakiś czas temu także postanowiłam skompletować sobie Jeżycjadę i to głównie przez... wymiany książkowe. Oprócz najnowszych tomów, które kupiłam "McDusię", "Wnuczkę..." i "Feblik", pozostałe mam z wymian. Brakuje mi jednej lub dwóch :)
OdpowiedzUsuńKupiłam też "Szóstą klepkę", a było to tak: Koleżanka pożyczyła mi całą swoją Jeżycjadę, bo skoro nie czytałam, to muszę, po prostu muszę! :) Nie było jednak pierwszego tomu, bo uległ zniszczeniu. Zauroczona serią kupiłam "Szóste klepki" dwie - jedną dla siebie, a drugą dla koleżanki w podziękowaniu za to, że mnie zainteresowała cyklem :)
Ooo. :)
UsuńJa póki co mam "Szóstą klepkę" i "Feblik". Czyli cały środek do skompletowania. :)
To wielka przyjemność zdobywać kolejne tytuły serii :)
UsuńTak.
UsuńTo nie jest jedyna seria, którą chcę do końca skompletować, ale to fajna sprawa. ;)