Sierpień powoli się kończy, więc póki jeszcze trwa pochwalę się tym, co jeszcze ostatnio trafiło na moją półkę. Dzisiaj razem z "Panią domu" kupiłam książkę:
"To, co zostało" Jodi Picoult.
A dzięki Biedronce na moją półkę przybyły dwa słowniki:
Jakie to słowniki widać na załączonym obrazku. Chyba nie muszę dodatkowo przedstawiać. Mam nadzieję, że nieraz mi się przydadzą.
Z mini-stosiku jestem zadowolona. Tylko nie wiem, kiedy przeczytam wszystkie książki z kolejki. Ona chyba nigdy się nie skończy. :)
Skąd ja znam te kolejki książek do przeczytania? Też mam wrażenie, że chyba nigdy nie będzie tak, że nadrobię wszystkie zaległości z półki ;)
OdpowiedzUsuńA słowniki na pewno się przydadzą ;)
Ja też zdobyłam z Panią Domu kilka książek. Jutro je zaprezentuję :)
OdpowiedzUsuńZajrzę na pewno. :)
UsuńMini stosik, ale jaki piękny :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa znów planuję book buying ban we wrześniu, a jeśli uda mi się wytrzymać, to może nawet dwa miesiące, bo ostatnio poszalałam. Jodi Picoult nigdy jeszcze nie czytałam, z jednej strony chcę spróbować, a z drugiej jakoś nie mogę się przekonać, bo wydaje mi się, że jej książki są trochę depresyjne.
OdpowiedzUsuńJa staram się kupować książki, które wiem, że chcę, bo: planuję przeczytać albo lubię autora i kompletuję jego książki. I jakoś się trzymam w ryzach.
UsuńA jeśli chodzi o Jodi Picoult, to czytałam dwie, ale o jednej powiedziałabym, że jest smutna.Ale warto spróbować.