Tytuł oryginału: „Čefurji
raus”
Wydawnictwo: Międzymorze
Rok wydania: 2010
Tłumacz: Tomasz Łukaszewicz
Ilość stron: 216
Ocena: 4/6
Kolejny już raz wsiadłam do swojego czytelniczego wehikułu i ruszyłam w kolejną podróż śladami słowiańskich
pisarzy. Tym razem wylądowałam na południu Europy, w niewątpliwie pięknej słoweńskiej Lublanie, na osiedlu Fużiny.
Osiedle to w
swojej książce „Czefurzy raus!” przedstawił Goran Vojnović. A kimże są ci
tajemniczy, tytułowi czefurzy mieszkający na owym osiedlu? Ogólnie mówiąc są to
imigranci bądź też dzieci tychże imigrantów z innych republik krajów byłej Jugosławii.
I oto mamy 17-letniego Marka i jego rodziców Rankę i Radovana. Razem z autorem
podglądamy to co robi i kombinuje chłopak i to, jak na jego wyskoki reagują jego
rodzice.
Jest to niewątpliwie obraz ciekawy, opisany dodatkowo dość interesującym
językiem. Choć niekoniecznie jest to język literacki, prędzej potoczny. Cóż mogę powiedzieć
o tej książce. Książce, która według informacji na okładce jest bestsellerem na
Bałkanach. Przyznaję, książka mnie nie wprawiła w taki zachwyt, że zabrakłoby mi tchu, ale...Ale chyba warto po nią sięgnąć. Choćby po to, żeby poznać trochę czefurskiej kultury i czefurskiego spojrzenia na świat. Choć tacy czefurzy są w każdym kraju. :)
-----
-----
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Czytam
słowiańskich pisarzy: Słowenia
(książka napisana po 1991 roku) – maj 2014.
O czefurach jeszcze nie słyszałam, w związku z tym bardzo chętnie sięgnę po książkę, by poszerzyć swoją wiedzę na ich temat ;) A w dodatku skoro to bestseller na Bałkanach, to przy okazji poznam ich gusta czytelnicze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
:)
Usuń