Rok wydania:
2015
Tłumacz: Maciej Szymański
Ilość stron: 472
Ocena: 5/6
Tłumacz: Maciej Szymański
Ilość stron: 472
Ocena: 5/6
Nie będę ukrywać, że z niecierpliwością czekam na nowe
książki W. E. B. Griffina. A kiedy ukazała się nowa jego powieść, to bez
wahania ją kupiłam. I szybko po nią sięgnęłam, żeby czym prędzej przenieść się
w lata powojenne, w świat tajnych operacji i szpiegów.
Głównym bohaterem nowej serii jest młody kapitan Jim
Cronley, dobry znajomy bohaterów znanych bliżej z serii „Więzy honoru”. Jim, pomimo
niewielkiego doświadczenia w wywiadzie, jest dowódcą XXIII Oddziału CIC w Kloster
Grünau. W tym niewątpliwie uroczym klasztorze przebywa, oprócz Amerykanów rzecz jasna, grupa Niemców,
która oczekuje na przerzucenie do Argentyny. Przebywa także pewien jeniec –
wysoki oficer NKGB. Jest jeniec i jest
duże prawdopodobieństwo, że wśród przebywających w klasztorze Niemców są tacy,
którzy przeszli na rosyjską stronę. Ale kto to zrobił, trudno wytropić. A że
oprócz tego Jim ma na głowie przeprowadzkę do obozu w Pullach, to już inna bajka. Bo o całkiem
niepotrzebnym romansie z pewną Rachel, przez który nasz kapitan narobił sobie
kłopotów, pozwolę sobie nie wspomnieć więcej niż potrzeba. Chłopak niewątpliwie się nie nudzi.
Ja też się nie nudziłam śledząc perypetie Jima, chociaż momentami nie wiedziałam, co myśleć o jego, hmmm, pomysłach.
Delikatnie mówiąc momentami nasz młody bohater po prostu był irytujący.
Zwłaszcza w czasie przesłuchań i w kontaktach z szanowną, wspomnianą już,
Rachel. Ale może te drobne wady zwalę na karb młodości. A i rzeczona Rachel nie
przypadła mi do gustu, chociaż trzeba przyznać, że sprytna była.
Jak już wspomniałam w pierwszym akapicie na książki
Griffina zawsze czekam z niecierpliwością. Te, które napisał sam i te, które
napisał z synem. Bo nie da się nie zauważyć, że kilka ostatnich swoich książek
napisali razem. I ta współpraca całkiem nieźle im wychodzi. Mam nadzieję, że
ukażą się kolejne tomy tej serii. Może Jim będzie nieco ostrożniejszy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz