Tak się ostatnio składa, że ostatnio częściej na moim blogu goszczą posty podsumowująco-stosikowe. No cóż, ale trochę przechwałek chyba nie zaszkodzi. Zwłaszcza, że całkiem ciekawe pozycje poszerzyły moją biblioteczkę.
Zacznę od słownika, który kupiłam jeszcze w sierpniu w Biedronce. A jest to słownik języka rosyjskiego:
Myślę, że się przyda. ;)
Na półce z beletrystyką ląduje także biedronkowy zakup, czyli:
"Zamek z piasku, który runął" Stiega Larssona.
I chyba będe musiała zapolować na wcześniejsze części trylogii, żeby mieć komplet. ;)
A post przechwałkowy zamknie zakładka, która moją kolekcję zakładek zasiliła jeszcze w lipcu, na spotkaniu biblionetkowym:
Zakładka Śląskich Blogerów Książkowych, bo jakżeby takiej zakładki mogło brakować w mojej rzeczonej kolekcji. ;)
Teraz nie pozostaje mi chyba nic innego, tylko poczytać i pisać opinie o książkach. Oby same fajne się trafiały.
Mam Larssona w tym wydaniu ;)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Słownik rosyjskiego kapitalny :) Idealnie sprawdza się w terenie (sprawdzona informacja!).
OdpowiedzUsuńDruga Strona Książek
Dobrze wiedzieć. ;)
UsuńJa też uwielbiam biedronkowe zakupy :)
OdpowiedzUsuńLarsson na półce to dobra rzecz ;)
OdpowiedzUsuńMuszę jeszcze 2 wcześniejsze części upolować. :)
Usuń