Marzec zaczął się na dobre, więc pora na podsumowanie lutego. W lutym przeczytałam nieco mniej niż w styczniu. Tylko cztery książki, a były nimi:
8. "Morderstwo odbędzie się..." Agathy Christie,
9. "Małomówny i rodzina" Małgorzaty Musierowicz,
10. "Śmiech iguany" Moniki Luft,
11. "Żmijojad" Wiktora Suworowa.
Miesiąc zaczynam też tradycyjnie z zaczętymi książkami. Zaczęłam czytać trzy:
- "Kalamburkę" Małgorzaty Musierowicz,
- "Kołchoz imienia Adama Mickiewicza" Artura Pałygi,
- "Psy wojny" Fredericka Forsytha.
Marzec zaczyna się nieźle. A jak się skończy... Zobaczymy. ;)
U mnie luty był naprawdę świetny pod względem czytelniczym, przeczytałam 5 książek, a byłoby lepiej, gdyby nie wyskoczyły pewne sprawy w połowie miesiąca. Podobnie jak ty, wchodzę w marzec z trzema zaczętymi książkami, a 5 innych mam zaplanowanych. Może przyjdzie wreszcie wiosna i zachce się żyć, i czytać na ławce w parku :)
OdpowiedzUsuńOj mogłaby już wiosna przyjść. Ale jeszcze trochę. :)
UsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńChciałabym Cię serdecznie zaprosić do udziału w moim nowym autorskim czytelniczym wyzwaniu pt. KLUCZNIK.
W skrócie - polega ono na czytaniu książek posiadających zaproponowane comiesięczne hasła-klucze, czyli kluczniki.
Szczegóły tutaj: http://recenzjeami.blogspot.com/2014/03/wyzwanie-czytelnicze-klucznik.html
Pozdrawiam.
Na chwilę obecną nie planuję wzięcia udziału w kolejnym wyzwaniu. Ale w razie czego będę o nim pamiętać. ;)
Usuń