piątek, 24 maja 2013

18. Małgorzata Musierowicz "Nutria i Nerwus"

Wydawnictwo: Akapit Press
Rok wydania: 1995
Ilość stron: 160
Ocena: 5/6
Zainspirowana wyzwaniem miejskim Viv postanowiłam zapytać w bibliotece o „Jeżycjadę”. Przyznam się. Wcześniej nie czytałam żadnej książki tego popularnego cyklu. Mój wybór padł na „Nutrię i Nerwusa”. Tom dziesiąty cyklu. Choć jakoś nie zmartwiłam specjalnie tym, że swoją przygodę z  cyklem Małgorzaty Musierowicz zaczynam od innego tomu niż pierwszy.
Poznań w tej książce jest nieco w tle. Nieco w tle i nieco w oddali dlatego, że Natalia Borejko zwana Nutrią po zerwaniu z Tuniem postanawia wyjechać nad morze. Wyjeżdża w towarzystwie siostrzenic – Pyzy i Tygryska. W dniu wyjazdu na poznańskim dworcu spotyka Nerwusa - Filipa Bratka, Tuniowego brata. Wakacje zaczynają się nerwowo i zamiast wypoczynku nad morzem Natalię czeka ucieczka przed wyżej wspomnianym Nerwusem. Zaczyna się nieco groźnie, ale po wielu perypetiach wszystko kończy się dobrze. Na szczęście.
Książka mnie wciągnęła. I to bardzo. Z dwóch powodów. Dlatego, że jest interesująco napisana oraz dlatego, że lubię interesująco napisane książki o różnorakich wakacyjnych przygodach młodych bohaterów. Co prawda, tym razem nie poznałam bliżej Poznania, ale myślę, że wkrótce poznam. Postanowiłam zawrzeć bliższą znajomość z rodziną Borejków.

-----

Książkę przeczytałam w ramach akcji Wyzwanie Miejskie: Warszawa (maj 2013).

4 komentarze:

  1. Dziękuję za udział w wyzwaniu! To jedna z moich ulubionych części Jeżycjady, faktycznie, niewiele w niej Poznania, ale zachęcam gorąco do dalszej lektury!

    PS Ja chyba też nie do końca po kolei czytałam wszystkie tomy ( a dwa nawet mi jeszcze zostały, ale jakoś nie mam ostatnio weny...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że w najbliższym czasie poszukam kolejnych tomów. ;)

      Usuń
  2. Och, no to koniecznie teraz zabierz się, jak Bozia nakazuje, za pierwszy tom! :)

    OdpowiedzUsuń