środa, 13 marca 2013

11. Roman Polański "Roman"

Tytuł oryginału: „Roman by Polanski”
Wydawnictwo: Polonia
Rok wydania: 1989
Tłumacz: Kalina i Piotr Szymanowscy
Ilość stron: 368
Ocena: 4/6

Jest to jedna z tych książek, która dość długo czekała na to, żebym ją przeczytała. Poczekała, poczekała i się doczekała. Chociaż sama się sobie dziwię, dlaczego tak długo trwało. Hmm, no mniejsza o to.

Jak wiemy, Roman Polański znanym reżyserem jest. Tym razem sięgnął po pióro i opisał swoją historię. Jak sam przyznaje pod koniec książki: „Właśnie podczas krótkiego pobytu w Wysokiej, kiedy zacząłem rozpamiętywać przeszłość, po raz pierwszy pomyślałem, że warto spisać to, co uważam za prawdę o sobie.”[1]. Warto było spisać i sądzę, że warto książkę przeczytać.

Życie reżysera do nudnych niewątpliwie nie należało. Swoimi przeżyciami, które nie zawsze były radosne, niewątpliwie mógłby obdzielić kilka osób.  W swojej książce Polański opisuje swoje życie od narodzin w Paryżu, przez wojnę, getto, łódzką filmówkę, kręcenie filmów, małżeństwo z Barbarą Kwiatkowską, małżeństwo z Sharon Tate, śmierć Sharon, aż po proces sądowy za gwałt. To tylko telegraficzny skrót książki wydanej po raz pierwszy w 1984 roku.

Muszę przyznać, że książka jest ciekawa, chociaż momentami miałam wrażenie, że niektóre wątki przedstawione są zbyt ogólnie, ale niekoniecznie jest to wada. Nie zawsze nadmiar szczegółów jest ciekawy. Jak napisałam wyżej książkę warto przeczytać, choćby po to, żeby lepiej poznać Romana Polańskiego.

Gdyby istniał kolejny tom wspomnień, chętnie bym przeczytała.

-----

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Trójka E-pik w kategorii: własna książka, która na półce czeka już zbyt długo (marzec 2013).



[1] Roman Polański „Roman”, tłum. Kalina i Piotr Szymanowscy, wyd. Polonia, Warszawa 1989, s. 367

2 komentarze:

  1. Mafio kochana, a jak tam reszta lektur z Trójki marcowej? Robię podsumowanie, będę wdzięczna za informację. Pozdrawiam świątecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki z listy BBC nie zdażę, myślę, że nadrobię w kwietniu. A książkę o nieszczęśliwej miłości możliwe, że zdąże. Jak zdążę, to podeślę link. ;)

    OdpowiedzUsuń