poniedziałek, 19 października 2020

394. Przeczytane we wrześniu

Zdaję sobie sprawę, że połowa października już dawno minęła, ale dopiero dzisiaj naszło mnie, aby podsumować czytelniczy wrzesień. Wiem, że jedna skończona książka, to nie jest powód do przesadnej dumy, ale się pochwalę.

Tą jedyną we wrześniu była:

31. "Sabaton. Lwy Północy" Jordana Babuli.

We wrześniu wciąż zaczęte były:

- Biblia
- "Wołanie w górach" Michała Jagiełły
- "Jak uczy się mózg" Manfreda Spietzera;
- "Dewiza Woosterów" P. G. Wodehouse'a
- "Poza kompanią braci: Wspomnienia wojenne majora Dicha Wintersa" Dicka Wintersa oraz Cole'a C. Kingseeda.

Książki znajdujące się pod moją opieką muszą wyjątkowo uzbroić się w cierpliwość. 

We wrześniu przybyło także kilka książek na półkę. Pochwaliłam się tym w oddzielnym poście o wrześniowych nabytkach.

W długie jesienne wieczory, będę musiała bardziej zebrać się w sobie, jeśli chodzi o nadrabianie zaległości. 

2 komentarze: