Dość dawno nic nie pisałam. Ale nie dlatego, że nic ciekawego nie przeczytałam. Czytam cały czas. Jestem w trakcie czytania trzech książek, z których dwie są dość opasłe. Na szczęście się z nimi nie nudzę. A że byłam w bibliotece oddać przeczytane książki, to przy okazji pozwoliłam sobie wypożyczyć cztery kolejne książki:
1. Marcin Wroński "Skrzydlata trumna";
2. Małgorzata Musierowicz " Córka Robrojka";
3. Małgorzata Musierowicz "Tygrys i Róża";
4. Małgorzata Musierowicz "Imieniny".
"Jeżycjada" wyjątkowo mnie wciągnęła.;)
Zazdroszczę, że dopiero odkrywasz "Jeżycjadę", ja już mam prawie całą przeczytaną, a drugi raz to nie to samo. Za Wrońskiego muszę się wreszcie zabrać...
OdpowiedzUsuńNarazie się cieszę, że jeszcze tych kilka tomów przede mną. A z drugiej strony dość szybko idzie mi czytanie, więc pewnie szybko skończę czytać całą serię.
UsuńWrońskiego akurat upolowałam, jak polowałam na książki do Wyzwania miejskiego. ;)