niedziela, 22 marca 2015

163. 4 miasta... które chciałabym odwiedzić

Niedawno pisałam o polskich miastach, o których chciałabym poczytać w książkach. Dzisiaj pozwolę sobie zaprezentować mój TOP 3 miast i miejsc, które chciałabym pozwiedzać dzięki przeczytanym książkom. Podejrzewam, że owo TOP 3nie będzie zaskakujące. Chociaż… kto wie. Ale przejdźmy do rzeczy. W moim TOP 3 znalazły się:

LUBLIN – czyli miasto Zygi Maciejewskiego, znanego nam z kart powieści Marcina Wrońskiego. Podejrzewam jednak, że niejeden sympatyk tego oryginalnego policjanta chciałby obejrzeć miejsca, które mogłyby być znane panu komisarzowi.

WROCŁAW – kolejne piękne polskie miasto. Na mojej liście znalazło się dzięki powieści Marty Kisiel – „Nomen omen”. Zwłaszcza okolica, w której mieszkała Salka, może być ciekawa.

ZAMEK CZOCHA – na ów zamek zwróciłam uwagę dzięki książkom Bogusława Wołoszańskiego. Zamek piękny, okolica ciekawa, a ile tajemnic… Mam nadzieję, że uda mi się zawitać w okolicach.

Oprócz TOP 3 na mojej liście znalazło się też wyróżnienie. A miastem wyróżnionym jest:

POZNAŃ – kolejne miasto, którego dotąd nie miałam okazji odwiedzić. A co najchętniej bym odwiedziła w Poznaniu? Kto  stawiał na Jeżyce ten zgadł. Nie miałabym nic przeciw temu, aby odwiedzić miejsca dobrze znane bohaterom Jeżycjady.


A czy Wy macie takie miasta, miejscowości albo okolice, które chcielibyście odwiedzić dzięki przeczytanym książkom? Jeśli tak, to się podzielcie.  Jestem ciekawa Waszych typów. ;)

2 komentarze:

  1. Wrocław to także mój typ, chociaż raczej nie związany z żadną konkretną książką. W Lublinie i Poznaniu byłam, i pozostaje mi potwierdzić, że warto :). Chociaż na Jezyce nie dotarłam, bo sposobności nie było.
    Ja bym chętnie wpadła do Lipiec Reymontowskich, chociaż to nie miasto ;).
    A poza granicami Polski, to najchętniej do Oslo, bo Norwegowie piszą taaaaaaaaką literaturę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli literaturę norweską trzeba lepiej poznać. :)

      Usuń