Wiem, że już minęła połowa września, ale akurat dzisiaj zmobilizowałam się do umieszczenia podsumowania sierpnia. Sierpień był całkiem niezły, bo przeczytałam pięć książek.
26. "Osiem kroków tanga" Krzysztofa Mazurka;
27. "W cieniu wież wiertniczych" Rene Giscinny'ego i Morrisa;
28. "Na podbój Oklahomy" Rene Goscinny'ego i Morrisa;
29. "Gonitwa" Marka Nowakowskiego;
30. "1945: Wojna i pokój" Magdaleny Grzebałkowskiej.
Książek zaczętych też mam kilka:
- Biblię (przyznaję utknęłam);- "Wołanie w górach" Michała Jagiełły (też utknęłam);
- "Jak uczy się mózg" Manfreda Spieztzera;
- "Sabaton: Lwy Północy" Jordana Babuli (to akurat skończyłam we wrześniu:));
- "Dewiza Woosterów" P. G. Wodehouse'a.
Nie jest to być może wynik, który robiłby wrażenie, ale zawsze coś. Wrzesień, póki co, nie jest taki optymistyczny.