Marzec upłynął, kwiecień trwa w najlepsze, a u mnie wciąż brak podsumowania. Choć właściwie podsumowanie będzie krótkie.
Przeczytałam tylko jedną książkę:
5. "Zbyt wiele szczęścia" Alice Munro
Wciąż zaczęte mam trzy książki:
- Biblię,
- "Wołanie w górach" Michała Jagiełły
oraz
- "Doktora Żywagę" Borysa Pasternaka.
Czwartą książką, którą zaczęłam czytać w marcu jest "Świat równoległy" Tomasza Michniewicza.
W ubiegłym miesiącu, o dziwo (a może na szczęście) nie kupiłam żadnej książki, więc kolejka do przeczytania się nie zwiększyłam.
Oby kwiecień okazał się lepszy. ;)