Od ubiegłego tygodnia codziennie obiecuję sobie, że podsumuję czytelniczy listopad. Dzisiaj w końcu to uczynię. Miniony miesiąc okazał się nieco lepszy od października, ponieważ skończyłam czytać jedną książkę:
18. "Szóste, najmłodsze i inne opowiadania" Józefa Hena.
Z zaczętych mam cztery:
- Biblię - i póki co jestem wciąż w tym samym miejscu;- "Wołanie w górach" Michała Jagiełły - do tej książki akurat wróciłam;
- "Zwrot: Jak zaczął się renesans" Stephena Greenblatta;
- "Amy i Isabelle" Elizabeth Strout.
W listopadzie nic nowego nie przybyło do biblioteczki, więc w tym zakresie nie ma podsumować. Mam nadzieję, że grudzień skończy się lepiej niż listopad.
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz