niedziela, 12 kwietnia 2015

171. Agatha Christie "Samotny Dom"

Tytuł oryginału: „Peril at End House”
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2009
Tłumacz: Mira Michałowska
Ilość stron: 224
Ocena: 5/6

Nie da się ukryć, że w ostatnich tygodniach dość poważnie wpadłam w sidła twórczości Agathy Christie. Tak poważnie, że książkowo powoli robię się monotematyczna. Ale co tam. Grunt, że jak do tej pory czytanie powieści tej Pisarki mnie nie nudzi ani trochę.

Tym razem sięgnęłam po „Samotny Dom”. A jest to dość intrygująca powieść, której bohaterką jest młoda, bogata, roztrzepana dziedziczka tytułowego Samotnego Domu. I jak się z czasem okazuje, jest też całkiem sprytną kobietą. Nasza bohaterka zwraca na siebie uwagę Herkulesa Poirot w czasie przypadkowego spotkania w przyhotelowym ogrodzie.  Okazuje się także, że ktoś czyha na jej życie. Sprawa ta na tyle intryguje słynnego detektywa, że ten, pomimo swojego silnego postanowienia o nieprzyjmowaniu detektywistycznych zleceń, decyduje się na rozwikłanie zagadki i znalezienie mordercy. Wynik śledztwa okazuje się bardzo zaskakujący.

Jak już wspomniałam wyżej, z książką się nie nudziłam ani trochę. Pomysł na intrygę jest bardzo ciekawy i każdego może wywieść w pole. To był twardy orzech do zgryzienia nawet dla samego belgijskiego detektywa. I choć znowu momentami złościła mnie jego przesadna może pewność siebie oraz egocentryzm, to cały czas mu kibicowałam. Zagadkę oczywiście rozwiązał, inaczej nie nazywałby się Poirot.

Na książce po raz kolejny się nie zawiodłam. Wszystkie książki Christie, które do tej pory bardziej lub mniej mi się podobały. Właściwie za każdym razem żałowałam, że to już koniec. Za każdym razem dopada mnie też chęć, żeby już… teraz… zaraz… sięgnąć po kolejny kryminał Agathy. A będzie nim teraz „Spotkanie w Bagdadzie”.

Czy mi się spodoba? Śmiem twierdzić, że zapewne tak.

-----

Tekst ukazał się także na stronie: http://na-tropie-agathy.blogspot.com/.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz